Lotnictwo w czasie Zimnej Wojny

Wiele osób uważa, że konflikty są największym motorem rozwoju technologicznego. Niekoniecznie musi dojść do działań zbrojnych. Najlepszym przykładem jest Zimna Wojna. Mimo że do agresji nie doszło, obie strony „prężyły muskuły”, by nie ustępować przeciwnikowi.

Kolejne systemy zbrojeń pochłaniały ogromne koszty, jednak technologiczna konkurencja miała kluczowe znaczenie. Nic dziwnego, że niektórzy badacze uważają, że okres Zimnej Wojny miał znaczenie również dla rozwoju radiolokacji. Dzisiejsze systemy nawigacji z pewnością nie wyglądałyby tak samo, gdyby nie Zimna Wojna. Duże znaczenie miał również gwałtowny rozwój powojennej gospodarki.

Odbudowujące się kraje potrzebowały nowych technologii, rozwoju przemysłu i transportu. Zimna Wojna to także pewne zatarcie granic pomiędzy gospodarką a wojną. Cały przemysł mógł być w pewien sposób zaprzęgnięty do działań na rzecz zdobycia przewagi w konflikcie. Duże znaczenie miały między innymi lotnicze połączenia międzykontynentalne.

W ten sposób można było szybciej odbudowywać zniszczoną Europę, a dobra kondycja naszego kontynentu była niezbędna dla Stanów Zjednoczonych. Odbudowana Europa była mocnym wsparciem przeciw sowietom. Lotnictwo pełniło również pewnego rodzaju rolę reprezentacyjną. Mocne lotnictwo było dobrym sposobem na podkreślenie własnej potęgi, jako że dominacja w powietrzu mogła zaważyć na losach ewentualnej przyszłej wojny.

Szybkie i trudne do wykrycia samoloty oznaczały, że rozwój technologiczny przeciwnika jest na wysokim poziomie. Co więcej, samoloty mogły być wykorzystywane do celów wywiadowczych. Mówiąc wprost, lotnictwo służyło szpiegowaniu.